Rozdział 247 Z dziećmi
Powinien skupić się na tym, za co mu zapłaciła. Nie mógł wiele pomóc w nakłonieniu Louisa do zgody na umowę, ale wtyka nos tam, gdzie nie powinien.
Gdy kochankowie wrócili do samochodu, Pamela w końcu poczuła ulgę. Jest zadowolona, że tak poszło z tą szmatą. Nie może wyrzucić z głowy, jak Louis wbija się w nią tak mocno, jak to robi z nią, i jęczy z ekstazy.
Czy on kiedykolwiek powiedział jej, że jest słodka? Och, Boże! Ta kobieta wciśnięta pod Louisa i z rozstawionymi nogami, przyjmująca całą długość jego kutasa i namawiająca go, żeby pieprzył ją mocniej, to coś, co ciągle gra jej w głowie.