Rozdział 4 Spała z prezydentem
Po skończonym śniadaniu Mary Miller została w jadalni i nie odważyła się wyjść. Impulsywnie wskoczyła do morza poprzedniego dnia, nie zabierając ze sobą telefonu ani torebki. Obecnie nie miała pojęcia, co mogłaby zrobić dalej. Przystojny mężczyzna, którego poznała wcześniej, był najwyraźniej właścicielem statku wycieczkowego. Była jednak zbyt nieśmiała, aby pójść do niego z tymi wszystkimi pytaniami z powodu tego, co wydarzyło się poprzedniej nocy.
Im więcej Mary o tym myślała, tym bardziej czuła się nieswojo. „Czy wujek Frank dowiedział się, że skoczyłam do morza? Czy mnie szuka?”
Chodziła tam i z powrotem po pokoju z wyrazem niepokoju na twarzy. W tym samym czasie Mike Johnson obserwował ją z monitorującego komputera z uśmiechem, trzymając w ręku kieliszek wina .
Właśnie gdy Maryja pogrążyła się w myślach, do jej uszu dotarł dźwięk rogu.
Statek wycieczkowy dopływał.
Mary natychmiast wyszła z pokoju, a Mike również wyszedł z drugiego pokoju.
Widząc mężczyznę, Mary nerwowo cofnęła się o krok. Nie miała pojęcia, jak stawić czoła mężczyźnie, z którym spała przez jedną noc.
Mike utkwił głęboko osadzone oczy w nerwowych dłoniach dziewczyny, które splatały brzeg jej sukienki, wziął jedną z nich i powiedział nieodpartym tonem: „Na co czekasz? Chodź za mną”.
Asystent mężczyzny powiedział posłusznie: „Młody panie Mike, proszę tędy”.
Mary podążyła za nim, trzymając jedną rękę w jego dłoni.
Zeszli po trapie i wylądowali na ziemi.
W mgnieniu oka pojawiła się grupa dziennikarzy i otoczyła Mike'a i Mary różnymi kamerami.
„Panie Johnson, czy jest pan nowym prezesem Johnson Group?”
„Panie Johnson, czy to prawda, że starszy pan rodziny Johnsonów zmarł i zostawił panu imperium biznesowe?”
„Panie Johnson, krążą plotki, że jest pan nieślubnym dzieckiem starszego pana rodziny Johnson. Czy ma pan na nie jakąś odpowiedź?”
Dziennikarze skierowali kamery na Mike'a, naciskali spust migawki i wyciągnęli w jego stronę mikrofony.
Hank pośpieszył, by wydać dwóm ochroniarzom polecenie, by chronili swojego szefa przed niepokojem ze strony reporterów.
Wykorzystując chaos, Mary b
wyrwał się z rąk Mike'a i przeszedł przez tłum.
Mężczyzna natychmiast zauważył, że Mary rozluźniła rękę i odwrócił się, by przyjrzeć się jej sylwetce.
Po wydostaniu się z tłumu dziennikarzy Mary spojrzała na ludzi i uśmiechnęła się figlarnie.
Uciekła bez wahania.
Mike spojrzał na nią oddalając się i wygiął swoje ładne usta w elegancki łuk.
„Kobieto, jak śmiesz tak uciekać?”
Oczywiście, Mary musiała odejść. Sądząc po entuzjazmie licznych reporterów i tym, że zwracali się do mężczyzny jako do prezesa Johnson Group, kobieta wywnioskowała, że musi być jakimś ważniakiem.
Podczas spaceru Mary pomyślała: „Czyli przespałam się z prezesem dużego przedsiębiorstwa?”
Ponieważ nie miała przy sobie pieniędzy, Mary musiała wrócić do domu swojego wujka, który znajdował się dość daleko od miejsca, w którym się znajdowała.
W żółtym Lamborghini ktoś wskazał na Mary, która kłusowała po jednej stronie drogi. „Panie Carter, proszę zobaczyć, kobieta, której pan szuka, jest tam”.
Eric Carter otworzył okno samochodu i spojrzał na kobietę w białej sukience, myśląc: „To ona. Nie utonęła w morzu”.
„Panie Carter, czy chce pan, żebyśmy ją złapali?”
„Nie ma potrzeby. Ona musi iść do domu. Jedźmy prosto do jej domu.”
Mary dotarła do domu po ponad godzinie.
Służący na dole był zaskoczony, widząc ją. „Panno Miller, wróciłaś”.
Mary skinęła jej głową.
Potem pobiegła na górę. „Wujku Franku, wujku Franku”.
Spośród całej rodziny, tylko jej wujek naprawdę się o nią troszczył.
Kobieta wbiegła do salonu i zobaczyła, że jest tam sporo osób.
„Mary, wróciłaś”. Jednak tylko Frank Wood był zainteresowany jej życiem lub śmiercią.
Mary wskazała na Erica, który siedział na sofie ze skrzyżowanymi nogami, pytając: „Wujku Franku, dlaczego on tu jest?” Następnie przeniosła wzrok na Mię Wood, która nie odważyła się spojrzeć Mary w oczy.
W tym momencie Anna Lee, ciotka Mary, powiedziała cienkim i wysokim głosem: „Mary, nadchodzą twoje dobre dni. Pan Carter jest tutaj i prosi twojego wujka o pozwolenie na ślub z tobą. Zostaniesz członkiem rodziny Carter”.