Rozdział 72: Czy ten pieprzony dzień może się już skończyć?
(punkt widzenia Alexa)
Stałem w pokoju taty i wszyscy mnie pouczali, i to naprawdę WSZYSCY. Nawet ciotka Crystal dawała mi popalić. Wiedziałem, że spieprzyłem sprawę, nie potrzebowałem tego. Tak, potrzebujesz. Max powiedział, albo powinienem powiedzieć warknął. No weź, człowieku. Ty też nie! Byłem trochę pizdowaty i wiem o tym. Ale z drugiej strony on też. Tak, ja też! Gdybyś nas, kurwa, nie zamknął wcześniej, kurwa, mógłbym ci powiedzieć, jak cholernie zdenerwowany był nasz kumpel! Mógłbym ci powiedzieć, kurwa, jak radzi sobie z roztrzęsionymi członkami stada, SAMA, bez żadnego doświadczenia w takich sprawach! I mógłbym kazać tej cholernej Bogini, kurwa, powiedzieć ci, że ma pieprzony atak! Ale nieee! Musiałeś po prostu pójść i zamknąć wszystkich, kurwa, każdego, W TYM MNIE, prawda? Bo Alex po prostu kurwa wie najlepiej. Tak? Okej, był kimś więcej niż tylko małym cipką. Miałam zamiar odpowiedzieć, ale mnie wykluczył. Na co chyba zasłużyłam.
Nie był jedyny. Kilka razy próbowałam porozmawiać z April, ale ona też mnie wykluczyła. Chyba teraz wiem, co czuli . Chciałabym tylko, żeby mogli zobaczyć to z mojego punktu widzenia. Albo żeby mogli zobaczyć, jak bardzo winna czuję się teraz.