Rozdział 192 Akt 2
(punkt widzenia Alexa)
Tego popołudnia podniesiono alarm i wszyscy pobiegliśmy na południową łąkę. Kiedy tam dotarliśmy, wszystko było ciche i musiałem odciągnąć April, żeby nie wbiegła na łąkę przed innymi. „Ale Austin i Conner...” Krzyknęła, a ja uciszyłem ją cicho, zanim cicho powiedziałem: „Najpierw oczyśćmy teren, kochanie. Nie wiemy, czy ktoś czai się w wysokiej trawie”.
Nasi wojownicy już przeczesywali teren, gdy mówiłem, i tak, mieliśmy to trochę zaplanowane. To znaczy, wiedzieliśmy, że będziemy musieli improwizować jakiś pokaz, na wypadek gdyby ktoś patrzył. Dlatego nie użyła żadnej ze swoich specjalnych zdolności.