Rozdział 111: Omówienie
(punkt widzenia kwietnia)
Nie mogłam spać, mimo że byłam wyczerpana. Więc kiedy Alex odpoczywał, zakradłam się, żeby usiąść z bratem. Rozmawialiśmy cicho, kiedy mama weszła w pelerynie i wszystkim. Było fajnie. I byłam taka szczęśliwa, widząc Winter uśmiechniętą i śmiejącą się w ten sposób.
Wiem, że mama i tata pewnie czują, że mają, skoro trochę połowiłem rybę w starym stylu. Może Wyatt pozwoli mi pożyczyć swoją łódź. Mrugnęłam do niego i powiedziałam sucho: „Czemu NIE jestem zaskoczona, że wujek Teddy ma łódź?” Mama i tata zaśmiali się, ale Winter wyglądał na zdezorientowanego, gdy zapytał: „Co to jest łódź?”