Rozdział 109: Zima nadchodzi do Diamond Lake
(punkt widzenia Alexa)
Cieszyłem się, że April po prostu nie zabiła Jennifer. Było wiele osób, które zasługiwały na prawo, by wiedzieć na pewno, co zrobiła. Którzy zasługiwali na prawo, by stanąć z nią twarzą w twarz, by mieć swoje zdanie, a nawet by otrzymać jakąś zemstę, jeśli chcieli. Dwie z nich stały przed mną właśnie teraz. Na szczęście Jennifer miała długie, kasztanowe włosy, które w tej chwili spływały mi po plecach, ukrywając jej rysy twarzy przed bliźniakami. Nie mogłem się zmusić, by powiedzieć im to tutaj, w środku lasu, kiedy byliśmy uwięzieni i czekaliśmy na transport.
Poza tym potrzebowałam, żeby pozostali skupieni. Nie wyobrażałam sobie, żeby nie mieli załamania nerwowego z tego powodu. Jeden z bliźniaków bardziej niż drugi.