Rozdział 101: Jedziemy do Disneya!
(punkt widzenia Jake'a)
Kiedy się obudziłam, byłam w pokoju ze wszystkimi wokół mnie. Z jakiegoś powodu April również leżała w łóżku i kiedy to zobaczyłam, miałam chwilę paniki, dopóki nie powiedzieli mi, że oddała krew. Nie byłam zadowolona, że podejmuje takie ryzyko, ale byłam wdzięczna. Ona po prostu zapewniała wszystkich, że Doc. Helena sprawdziła jej morfologię krwi, zanim pozwoliła jej oddać krew i że jest w porządku.
Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam, było to, jak Jeremy powiedział nam wszystkim przez połączenie umysłowe, że myśleli, że moi rodzice dostali zatrute ciasteczka. Gdy tylko to powiedział, wiedziałem, skąd się wzięły. Chciałem wiedzieć wcześniej, dlaczego ona robi te rzeczy, i myślę, że część mnie nadal tego chce, ale teraz? Teraz najbardziej chcę po prostu spędzić lata torturując ją, aż się złamie, a potem, gdy będzie naprawdę przybita i zdesperowana, owinę ręce wokół jej chudej małej szyi i będę ściskał, aż zobaczę, jak złośliwe światło blednie w nicość w jej małych, paciorkowatych oczkach.