Rozdział 130
Diana ukryła twarz w dłoniach. „Czemu on jest taki bezwstydny?”
Kathleen wyrwała telefon Charlesowi i zapewniła: „Stara pani Macari, ignoruj Charlesa. To normalne, że Samuel ma wiele nieruchomości. Pozwól mu po prostu mieszkać, gdzie chce”.
„ Katie, nie musisz się za nim wstawiać” – powiedziała Diana zirytowana. „Ten sukinsyn. Nigdy nie odziedziczył genów miłości do żony po rodzinie Macari. A teraz tego żałuje”.