Rozdział 354 Tato, mamo, czy jesteście bezwstydni?
Z poczuciem zadowolenia Damian uszczypnął Caroline w brodę. „Kłamczucha, kłamczucha, spodnie w ogniu”.
„Tak. Kłamca, kłamca, spodnie w ogniu.”
Księżyc właśnie wzeszedł i noc zdawała się nie mieć końca.