Rozdział 998 Nie wywieraj na siebie presji
Po otrzymaniu błogosławieństwa od dzieci Amanda udała się do garażu. Chociaż Jack przyjechał, żeby ją odebrać, nie miała zamiaru być jego pasażerką.
Co ważniejsze, nie chciała zdenerwować swoich synów ani wywołać nieporozumień. Jack obserwował, jak wyjeżdża samochodem z garażu, nie mówiąc ani słowa. Uśmiechając się, odpalił silnik i poprowadził.
Po tym oboje ruszyli do instytutu badawczego jeden po drugim. Kiedy dotarli, pracownicy Damaris Group wyładowywali zioła lecznicze przy głównym wejściu. Alan był tam, aby ich powitać.