Rozdział 705 Nie może podejmować decyzji w jej imieniu
Po sprzątnięciu stolika kawowego Amanda wstała, żeby wyrzucić trochę śmieci, gdy zobaczyła Milesa stojącego w drzwiach, blokującego jej drogę. „Czy mógłby mnie pan przepuścić, panie Franklin?”
Miles zmarszczył brwi, gdy usłyszał jej głos i odwrócił się bokiem, by ją przepuścić. Patrzył, jak odchodzi, i nie mógł powstrzymać wzroku przed zerkaniem na kwiaty, które tymczasowo zostawiła na kanapie. Jego oczy błysnęły gniewem.
Gdy wróciła po wyrzuceniu śmieci, usłyszała, jak pyta cichym głosem: „Czy nie mówiłeś, że będziesz mnie traktować tak samo jak innych?”