Rozdział 1269
Z wyrazu twarzy Amandy Alan zrozumiał wszystko. Zachichotał gorzko w sposób autoironiczny. Amanda podniosła na niego wzrok. „I tak wpadłeś na ten pomysł?”
Nawet wtedy nie chciała uwierzyć, że łagodny i elegancki mężczyzna, który tak bardzo jej pomógł, zrobiłby coś takiego. Niestety, jej sceptycyzm, gdy sprawy zaszły tak daleko, sprawił, że Alan poczuł się jeszcze bardziej urażony.
„ Gdybym nie zrobił tego wszystkiego, czy byś mnie zauważył? Czy wiesz, ile poświęciłem przez te wszystkie lata, żebyś mnie zobaczył? Czy myślisz, że naprawdę jestem w stanie być tylko twoim drugim, biorąc pod uwagę moje możliwości?”