Rozdział 83: Zapomniane
Moana
Wróciliśmy do penthouse'u po incydencie z tym przerażającym mężczyzną, co niestety trochę popsuło nam podróż. Starałem się jednak nie dać się mężczyźnie zwieść i byłem wdzięczny Edrickowi za szybkie myślenie i opiekuńczą postawę. Przez całą drogę powrotną zerkałem na niego przez przypadek. Nie byłem pewien, czy to zauważył, ale jeśli tak, to nic nie powiedział.
Po zaparkowaniu samochodu pojechaliśmy windą do penthouse'u i w końcu zdjęliśmy maski, gdy byliśmy już w windzie. Poczułam ulgę, że w końcu zdjęłam maskę po całym dniu noszenia jej i głęboko westchnęłam, gdy odłożyliśmy nasze rzeczy.