Rozdział 56: Dobry mecz
Moana Właśnie, gdy Sophia miała zamiar zapytać, czy zamierzam zatańczyć, jej oczy dostrzegły coś za mną i jej twarz się rozjaśniła. „Kelly!” – zawołała, machając mi przez ramię. „Jak miło cię widzieć!”
Poczułam, że jestem napięta, podobnie jak Ella, która wciąż trzymała mnie za rękę. Odwróciłam się powoli, by zobaczyć nadchodzącą Kelly. Nie zauważyłam tego wcześniej, z miejsca, w którym stałam, ani dlatego, że stała za podium, ale jej sukienka była nieodpowiednio obcisła i wycięta jak na galę charytatywną, a ona sama wydawała się być już wstawiona, gdy do nas podeszła. Przemknęła obok mnie, jakby mnie tam w ogóle nie było, i podeszła prosto do Sophii.
„ Dziękuję bardzo za twoją darowiznę” – powiedziała Sophia, uśmiechając się szeroko i wyciągając dłoń do Kelly.