Rozdział 131: Pod presją
Moana
Chociaż miło spędzałam czas w górskiej posiadłości, wydawało mi się, że być może nie jest tu teraz zbyt bezpiecznie. Edrick niewiele o tym mówił, ale wydawał się być zaniepokojony odkąd wilk rzucił się na Ellę i mnie, i nie mogłam powstrzymać się od zastanawiania się, czy wiedział coś, czego ja nie wiedziałam. Ufałam, że Edrick podejmie właściwe decyzje, więc kiedy powiedział mi, że najlepiej będzie, jeśli na razie wrócimy do penthouse'u, zgodziłam się. Żałowałam tylko, że nie miałam czasu na malowanie, kiedy tam byliśmy, i miałam nadzieję, że wkrótce będę miała kolejną szansę na malowanie.
Kiedy w końcu wróciliśmy do penthouse'u, było już późno w nocy. Selina i pokojówki przygotowały szybki posiłek, ale byłam zbyt zmęczona i niespokojna po tym, co się wydarzyło, żeby mieć apetyt i chciałam tylko iść spać. Ella też ledwo trzymała oczy otwarte, więc położyłam ją do łóżka, zanim poszłam do pokoju Edricka, żeby się przespać.