Rozdział 87 Kłamstwa i kłamstwa
LIZA
„Zdejmij jej całą biżuterię”. Usłyszałam głos z oddali. Był to głos męski i chociaż miałam zamknięte oczy i nie mogłam znaleźć siły, żeby je otworzyć, wiedziałam, że to musiał być mężczyzna w wieku co najmniej późnych czterdziestu lub wczesnych pięćdziesiątych lat.
„Tak, proszę pana” – usłyszałem kobiecy głos, o którym wiedziałem, że należy do Irene.