Rozdział 67 Doprowadzając go do szaleństwa
PUNKT WIDZENIA AUTORA
Irene wyszła z taksówki z grymasem na twarzy. Była wściekła, a jej smutne, opuchnięte oczy wcale tego nie ukrywały.
Po tym, jak wczoraj straciła matkę i musiała wyrzucić telefon, Irene chciała przynajmniej poinformować Lisę, że opuszcza kraj.