Rozdział 4
Nie nazywaj mnie tatusiem
MONALIZA
„Rozumiesz?” zapytała mama, a ja skinęłam głową na znak potwierdzenia.
"Tak, mamo"
"On jest nasz..."
„Mamo, spóźnię się na wykłady. Mówiłaś mi to już wiele razy. Będę wobec niego miła i pełna szacunku”.
„Świetnie. Wracasz dziś wieczorem do domu?” – zapytała mnie mama. „Jeszcze nie wiem...”
„Nie marnuj wolnego czasu na włóczenie się z przyjaciółmi. Po prostu wróć do domu i zostań ze mną, okej?” – zapytała.
„Dobrze. Wrócę do domu” odpowiedziałem i pochyliłem się, całując ją w oba policzki, po czym odsunąłem się i pożegnałem.
Wyskoczyłam z domu z torbą w ręku. Był nowy dzień i starałam się jak mogłam nie myśleć o tym, co wydarzyło się wczoraj wieczorem.
Mama powiedziała mi, że wczoraj wrócił na wieś i wprowadza się do rezydencji naprzeciwko naszej.
Spojrzałem na piękną i ogromną rezydencję naprzeciwko naszego domu i stanowczo skinąłem głową. Aby posiadać tę rezydencję i całą posiadłość, ten człowiek musiał być multimiliarderem.
Po raz kolejny wyrzuciłam z głowy myśli o nim i ruszyłam do szkoły.
*
„Leon naprawdę z tobą zerwał?” Francesca, moja najlepsza przyjaciółka, zapytała szeptem . „Tak, porozmawiajmy o tym, kiedy skończą się zajęcia” szepnęłam do niej.
„Ten mały drań. Jak mógł?” Francesca prychnęła i zwróciła uwagę z powrotem na wykładowcę.
Wykład był prawie skończony i widziałem, że Francesca nie mogła się doczekać, aż to się stanie. Po kilku minutach wykład dobiegł końca, a wykładowca opuścił klasę.
„Opowiedz mi o tym, Liso” Francesca natychmiast odwróciła się w moją stronę, a ja cicho westchnęłam.
„Powiedział, że ja też…” Rozejrzałem się dookoła.
„Może powinniśmy pójść do kawiarni i tam o tym porozmawiać” – powiedziałem, podnosząc się.
Francesca zrobiła to samo i oboje poszliśmy do kawiarni. Francesca narzekała, że rozszarpie ciało Leona za to, że ze mną zerwał.
W końcu usiedliśmy w kawiarni, zamówiliśmy dwie filiżanki kawy i przygotowaliśmy się do rozmowy.
„Więc Leon powiedział, że jestem zbyt nieczuła na dotyk mężczyzny i że powinnam już zostać dziewicą zakonnicą” Wzruszyłam ramionami i napiłam się kawy.
„Co do cholery?! Ten mały gnojek myśli, że jest kimś ? Powinien mieć szczęście, że w ogóle zgodziłaś się z nim umawiać. Jest o wiele, wiele, wiele poniżej twojej ligi” odpowiedziała Francesca.
„Wiesz co? Mam pomysł” powiedziała Francesca, gdy odstawiłam filiżankę kawy na stół.
„Co to za pomysł?”
„Musisz umawiać się z kimś innym. Z kimś bardziej gorącym niż Leon. Założę się, że to jego wina, że nie jesteś podniecona będąc z nim. Po prostu znajdź innego faceta, który cię podnieca i...”
Nie mogłem już słyszeć, co mówiła Francesca, ponieważ jej wcześniejsze słowa powtarzały się w mojej głowie.
„jeszcze jeden facet, który mnie podnieca”
Potrafiłam pomyśleć tylko o jednej osobie. O jednej osobie, o której nie powinnam nawet myśleć. „Lisa? Czy ty mnie w ogóle słuchasz?” Zapukała w stół, a ja gwałtownie się cofnęłam. „Tak? Tak, słucham. Słucham”
„Nie wygląda na to. Czy jesteś aż tak zrozpaczona rozstaniem?” Jej twarz stała się miękka i emocjonalna.
„Niezupełnie” mruknęłam.
„Oczywiście, nie byłoby ci tak przykro. Spotykaliście się tylko przez jakieś trzy, cztery miesiące, prawda? Ale się rozproszyłaś, o czym ty myślałaś?” Francesca a sked.
„Nic. Zupełnie nic” – odpowiedziałem, nie chcąc wracać myślami do wczorajszej nocy.
„Mogę przedstawić ci nowego faceta. Jest gorący! Jeden z najgorętszych facetów na studiach w tej chwili!” powiedziała mi.
"Naprawdę?"
„Tak. Jestem pewna, że zmokniesz na sam jego widok” Francesca zachichotała.
„Mam taką nadzieję” – mruknąłem.
„Przedstawię cię mu jutro. Przygotuj się na utratę tej karty y w najsłodszy możliwy sposób, Liso”
**
„Mamo, czy naprawdę muszę mu dać te babeczki?” zapytałam mamę z pomrukiem, ściskając w dłoniach talerz z babeczkami. Wróciłam do domu i po długim wykładzie mamy miałam zamiar dać babeczki Luciusowi Devine’owi.
„Tak, Liso. Musimy być dla niego tak mili, jak to tylko możliwe, za to, że pozwolił nam tu zostać tak długo i sfinansował nam to. Jest dla ciebie jak ojciec, okej?” zapytała mnie mama, a ja tylko zacisnęłam usta w cienką linię.
Nikt nie ssie kutasa swojego ojca, prawda? Ale ssałem kutasa tej ojcowskiej postaci.
„Dobra, po prostu daję mu je grzecznie i z szacunkiem. Tak właśnie zrobię” odpowiedziałem jej i odszedłem.
Było oczywiste, że mama była bardzo wdzięczna panu Devine'owi i ja też byłam wdzięczna, ale nie mogłam pozbyć się uczucia zdenerwowania i niezręczności, kiedy miałam dać mu babeczki.
Natychmiast, gdy dotarłem do bram jego domu, zatrzymało mnie kilku mężczyzn w czarnych garniturach. Nigdy wcześniej ich tu nie było i nie byli to strażnicy posiadłości, których dobrze znałem.
„Mieszkam tuż tam” – powiedziałem do jednego z nich, wskazując na nasze miejsce.
„Jak się pani nazywa, panienko?” – zapytał.
„Lisa” – odpowiedziałem po prostu, po czym odsunął się ode mnie, żeby wykonać telefon.
Kilka sekund później wrócił.
„Proszę wejść” powiedział do mnie.
„Dziękuję” – mruknąłem i wszedłem, zastanawiając się, dlaczego ten człowiek potrzebował tylu ludzi do ochrony swojego miejsca, mimo że sama posiadłość miała już tyle zabezpieczeń.
Wzruszyłem ramionami i zatrzymałem się przed drzwiami. Wciągnąłem głęboki oddech i wypuściłem go, zanim sięgnąłem po klamkę. Drzwi same kliknęły i pchnąłem je. Musiał otworzyć drzwi.
Wszedłem do rezydencji, która była po prostu zapierająca dech w piersiach. Dopiero co przyjechał na wieś, prawda? Więc jak mógł już tak dobrze urządzić to miejsce.
„On jest miliarderem, Liso!” – przypomniałem sobie i zatrzymałem się w jego salonie.
„Jesteś tutaj” usłyszałam jego głęboki, seksowny głos.
Przepraszam za użycie słowa sexy, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać. To była prawda!
Spojrzałam w kierunku głosu i zobaczyłam, jak schodzi po schodach, a jakby z zamiarem uwiedzenia mnie, był bez koszulki.
Miał na sobie tylko szare spodnie dresowe, a ja starałam się nie patrzeć na te misternie ukształtowane mięśnie brzucha, ale nie udało mi się, bo tak wyraźnie się w nie wpatrywałam, a potem mój wzrok spuściłam i spróbowałam ponownie. Uwierz mi, starałam się nie patrzeć na jego krocze, ale i tak to zrobiłam i mogłam zobaczyć zarys jego kutasa. Tego dużego, grubego kutasa, który wypełniał mi usta i sprawiał, że czułam się tak pełna. Ten kutas zbliżał się do mnie i jakby to była najbardziej naturalna rzecz, moja cipka zrobiła się mokra.
„Gapisz się niestosownie, Liso” – powiedział, a ja szybko odwróciłam wzrok, czując, jak moje policzki robią się gorące.
Szybko zacisnęłam uda i spojrzałam w inną stronę.
Nadal patrzyłam w inną stronę, aż poczułam go blisko siebie, na tyle blisko, że moje nozdrza mogły wciągnąć zapach jego wody kolońskiej.
Przełknęłam ślinę i odwróciłam się ku niemu.
„Dzień dobry, panie Devine” – posłałam mu niezręczny, piekielnie szeroki uśmiech.
„Moja mama poprosiła mnie, żebym dała ci te babeczki. Właśnie je zrobiła i...” Zacisnęłam usta w cienką linię, nie wiedząc, co jeszcze powiedzieć. Stanie obok tego mężczyzny odebrało mi mowę.
„Wczorajsza noc była błędem. Wziąłem cię za kogoś innego i choć nie wiem, dlaczego grałeś, nadal chcę, żebyśmy o tym zapomnieli. Jakby to się nigdy nie wydarzyło” – powiedział do mnie, a ja odsunęłam się od niego o dwa kroki, żeby móc lepiej mówić, z dala od tego wszystkiego... Seksapilu.
„Nie miałem zamiaru się w to bawić i zwykle taki nie jestem...” Nie wiedziałem, dlaczego poczułem potrzebę wyjaśnienia tego.
„Wczorajsza noc po prostu się wydarzyła. Nie byłem w odpowiednim stanie umysłu i cieszę się, że sprawy nie posunęły się dalej niż do tej pory” Spojrzałem na jego krocze, nie mogąc się powstrzymać.
„Lisa, moje oczy są tutaj” powiedział, a ja szybko spojrzałam z powrotem na jego twarz.
„Chcę, żeby między nami było jasne. Będziesz dla mnie jak córka, a ja będę dla ciebie jak ojciec”. Powiedział i natychmiast, gdy wypowiedział te słowa, mogłam pomyśleć tylko o jednym innym słowie...
Tatuś.
Nie wiem, czy ta myśl była niewinna, czy po prostu nieprzyzwoita, ale z moich bełkotliwych ust wyrwało się kilka głupich słów.
„Jeśli jesteś dla mnie jak ojciec, to mogę nazywać cię tatusiem?” – zapytałem i usłyszałem, jak jęknął głęboko.
W następnej sekundzie przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie, przez co talerz z babeczkami, który trzymałam w rękach, spadł, zanim zdążyłam cokolwiek zrobić... Choć tak naprawdę nie próbowałam nic zrobić.
Pochylił się do mojego wzrostu i wziął moje usta w swoje i kurwa! Jego usta idealnie pasowały do moich.
Wczoraj wieczorem pierwszy raz ssałem i lizałem kutasa, ale to nie był mój pierwszy raz całowania, ale to był mój najlepszy raz całowania! Słyszałem opowieści o dziewczynach, którym miękły kolana podczas całowania, ale ani razu tego nie poczułem, ale z tym mężczyzną, który był ode mnie o wiele starszy, poczułem, że moje kolana się poddają.
Jego usta mocno musnęły moje z nutą zaborczości, jego ramię wokół mojej talii przyciągnął mnie jeszcze bliżej do swojego ciała i wtedy zdałem sobie sprawę! Ten mężczyzna stał się twardy! Jego wielki kutas wciskał się teraz w mój brzuch, podczas gdy jego język znalazł drogę do moich ust.
Rzucając ostrożność w powietrze, przeniosłam ramiona na jego szerokie, silne ramiona i odwzajemniłam pocałunek, ale cholera, on zdominował pocałunek, jego język uderzał w mój. Jego pocałunek zdawał się mnie pożerać, a jego ręka na mojej talii wędrowała teraz po moim tyłku, gdy ssał moje usta, a następnie ruszył na mój język, ssąc smak soku jabłkowego, który wypiłam, zanim tu przyszłam.
Wydając ciche jęknięcie podczas pocałunku, otarłam się o jego twardego penisa i usłyszałam, jak wydał z siebie niskie, głębokie warknięcie, które nie zrobiło nic oprócz tego, że moja cipka stała się bardziej wilgotna, ale w następnej sekundzie odsunął się od pocałunku i uniósł moją brodę swoją prawą ręką, podczas gdy jego lewa ręka pozostała na moim tyłku.
„Nie nazywaj mnie, kurwa, następnym razem tatusiem” - jego ręka ścisnęła moje pośladki, a ignorując poważny wyraz twarzy, jęknęłam ponownie.
„Gamo, wynoś się” – odsunął się ode mnie całkowicie i odwrócił.
Ale chciałam więcej od tego mężczyzny. Tego mężczyzny, który sprawił, że byłam tak mokra, nie starając się.
Chciałam, żeby to on był pierwszym mężczyzną, który mnie przeleci.