Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110

Rozdział 12

Gdy zbliża się do mnie, używam jego torsu jako drabiny, przekręcając ciało tak, aby moje stopy znalazły się nad moją głową w tym samym czasie, gdy składam ramiona. Pieką mnie w miejscach, w których trzymają moją skórę i w moich łopatkach, ale gdy słyszę, jak ich czaszki uderzają o siebie, warto, zwłaszcza gdy puszczają.

Podczas gdy ten z wystawionym penisem jest nadal oszołomiony, uderzam butem w krocze wyższego, który leży na podłodze po mojej prawej stronie i w brzuch drugiego, który leży po mojej lewej. Następnie, tak szybko, jak mogę, atakuję penisa, kopiąc go mocno w brzuch i odpychając go do ściany przy łóżku. Walczy, aby dojść do siebie, gdy jedną ręką chwytam jego małego penisa i jądra, przekręcam i ciągnę. Wydaje z siebie przeraźliwy krzyk, tak wysoki, że brzmi jak rodząca kobieta. Ten dźwięk słyszałam podczas wszystkich porodów, przy których byłam obecna z moją matką na przestrzeni lat, w ramach jednego z jej obowiązków jako Luny. I chociaż uszy mnie bolą, nie puszczam go, nawet gdy pozostała dwójka wstaje z podłogi i rzuca się na mnie.

Kopię za siebie, trafiając wyższego w twarz, powalając go na ścianę i trafiając drugiego drugim kopniakiem prosto w gardło. Obaj upadają na ziemię, gdy odwracam się do dupka przede mną i uderzam go głową w nos tak mocno, jak potrafię.

تم النسخ بنجاح!