Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Nie ośmielasz się na mnie patrzeć Nieśmiało
  2. Rozdział 2 Wykorzystałeś swoją szansę!
  3. Rozdział 3 Pocałuj mnie
  4. Rozdział 4 Kim ty do cholery jesteś?
  5. Rozdział 5 Wyjdę za ciebie
  6. Rozdział 6 Tajne małżeństwo
  7. Rozdział 7 Akt małżeństwa
  8. Rozdział 8 To moja dziewczyna
  9. Rozdział 9 Tęsknisz już za mną
  10. Rozdział 10 Nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch
  11. Rozdział 11 Dziwne małżeństwo
  12. Rozdział 12 Kopaczka złota
  13. Rozdział 13 Zniszcz to dla ciebie, skoro tak ci się podoba!
  14. Rozdział 14 Nienawidzę cię, Carlosie
  15. Rozdział 15 Jego uścisk był ciepły
  16. Rozdział 16 Doskonały romans
  17. Rozdział 17 Spowiedź
  18. Rozdział 18 Pani Gu, proszę zwrócić uwagę
  19. Rozdział 19 Ta sama twarz
  20. Rozdział 20 Bycie pijanym sprawiłoby, że by się zarumieniła
  21. Rozdział 21 Czy to ona?
  22. Rozdział 22 Celia, ćwicz technikę całowania
  23. Rozdział 23 Eugeniusz
  24. Rozdział 24 Nie zrobię ci krzywdy
  25. Rozdział 25 Uprzejmość wymaga wzajemności
  26. Rozdział 26 Nagłe spotkanie
  27. Rozdział 27 Podpisz się! Rozwód!
  28. Rozdział 28 Nie odchodź, mężu!
  29. Rozdział 29 Carlos się zmienił
  30. Rozdział 30 Panie Dylan, jestem tak zaszczycony

Rozdział 4 Kim ty do cholery jesteś?

Spojrzał na jej śliczną twarz przed sobą i wciągnął w płuca jej kwiatowy zapach. Pożądliwość jego oczu uległa zmianie.

Celia krzyknęła. Zanim zdążyła zareagować, chwycił ją za talię i ponad połowę ciała wyciągnął z wody.

Jedną ręką objął jej szyję i pocałował!

W ciągu pięciu lat, odkąd ją stracił, spotkał na swojej drodze wiele kobiet, ale on zawsze zachowywał spokój i opanowanie.

Jednak cała jego samokontrola natychmiast spaliła się na jej oczach na popiół.

Ciało Celii zadrżało, a jej twarz zbladła. Nadal walczyła.

„Nie chcesz odejść? Co, prawda?” Carlos zapytał chrapliwym głosem.

Czuła pieczenie krwawiących ust.

Nie wiedziała jednak, że mężczyzna ten zmagał się z depresją od dłuższego czasu.

„Nie, proszę! Puść mnie, puść mnie...”

błagała. Drżała i próbowała się cofnąć, ale była mocno trzymana pod władzą mężczyzny.

Teraz Celia mogła sobie wyobrazić, jak musiała się czuć ofiara, gdy została podana drapieżnikowi.

Opór i wyrzuty sumienia na jej małej twarzy pogłębiły się w spojrzeniu mężczyzny.

„Nie jesteś chętna, żeby wyjść i pojechać do szpitala? Myślisz, że cię puszczę?” Jego niski głos był lodowaty od zimna.

Celia zesztywniała, słysząc te słowa.

Słowa Carlosa idealnie odzwierciedlały jej obawy.

Dlatego błagała Grace, żeby ją tu przywiozła.

Na myśl o zaniepokojonej twarzy widzianej przed chwilą w telewizji i o matce Rona obawiającej się o swoje życie, aż zaparło jej dech w piersiach.

Nagle przestała się szamotać.

Wiedziała, że stawianie oporu temu mężczyźnie nic nie da.

„Dlaczego ja?”

Zrezygnowała z oporu i pozwoliła, by jej twarz przybrała kształt baranka gotowego do zabicia, i zaczęła beznamiętnie mamrotać coś do ucha.

Dlaczego ona tu była? Ona nie rozumiała!

Przestała się opierać. Ale jej mała twarz wypełniła się depresją. Wyglądała jak pozbawione duszy ciało. Ten widok wywołał ogień w bezwzględnych oczach Carlosa.

Jego ciemne oczy błyszczały płonącą wściekłością, gdy pomyślał, jak bardzo troszczyła się o tego mężczyznę i jego rodzinę.

„Czemu nie?” Mężczyzna prychnął lekko, a jego oczy wygięły się w uśmiechu, ale to był tylko promień smutnego światła, który nie przyniósł radości.

Bez żadnego ostrzeżenia, nagły ból niemal rozdarł Celię. Rozdrapała go, zostawiając wiele czerwonych śladów na jego solidnych plecach, a jej piękne policzki zalały się łzami.

Jego palce stały się tak miękkie, gdy zobaczył, że płacze. Nie mógł powstrzymać się od głaskania jej jasnej, gładkiej skóry.

"Bo cię lubię!"

Wydawało się, że usłyszała jego sentymentalne słowa, i choć mówił do niej z czułością, nadal czuła się roztrzęsiona.

Celia poczuła zawroty głowy, a jej ciało drżało, jakby miała gorączkę.

Spojrzała na twarz zbliżającą się tak blisko niej, jakby coś podrapało ją po głowie. Była w stanie przypominającym trans, więc nie widziała wyraźnie.

Zauważywszy jej puste spojrzenie, Carlos poczuł, że jego pierś staje się ciężka. Nie chciał jej tak traktować, ale minęło pięć lat tęsknoty i obsesyjnego myślenia. Pai

n i cierpienie tamtego okresu doprowadziły go już do szaleństwa.

Pilnie potrzebował ujścia, czegoś, co pozwoliłoby mu uwolnić emocje, które tak bardzo w nim tłoczyły się przez pięć lat.

NIE!

Jego piękne brwi były głęboko zmarszczone, a jego gorąca dłoń szybko dotknęła miejsca na jej ciele, które znał najbardziej intymnie.

Jego serce niemal przestało bić.

Znamię tam było, ale teraz nie było po nim ani jednego śladu czy skazy na jej ciele.

Jego twarz stała się dzika.

„Kim ty, do cholery, jesteś?” Rozległ się niski pomruk gniewu i rozpaczy.

„Ja…” Jej usta zadrżały, a oddech stał się urywany.

Biały i ostry zapach środka dezynfekującego podziałał na nerwy wszystkich Celii.

Szpital!

To była pierwsza reakcja Celii po przebudzeniu.

Dlatego z trudem wstała z łóżka.

Jednakże...

Auć! Była szmacianą lalką, rozpadającą się.

Jej nerwy cierpiały, aż w końcu rozproszone fragmenty pamięci zaczęły się reorganizować.

Carlosie!

Trzęsła się jak przerażony królik i rozglądała się dookoła w pośpiechu.

Celia poczuła ulgę, gdy nie dostrzegła w pokoju żadnego śladu Carlosa.

Zmuszając swoje obolałe ciało, wstała z łóżka i podeszła do drzwi, lekko je uchylając.

W przeciwieństwie do dworu, gdzie wszędzie widziała strażników, teraz przy drzwiach nikogo nie było.

Celia była zdezorientowana. W tym samym czasie szybkie bicie jej serca uspokoiło się, a ból w klatce piersiowej zelżał.

Obok przechodziło kilku lekarzy i pielęgniarek, a jej oczy rozbłysły, gdy zobaczyła znaki na ich fartuchach chirurgicznych.

„To jest Pierwszy Szpital?”

złapała młodą pielęgniarkę i zapytała z niepokojem.

Pielęgniarka była zdezorientowana jej nagłym ruchem, ale mimo to skinęła głową.

„No więc, co się stało z samobójstwem pani z Klanu Mo? Czy przeżyła?”

„Jesteś... reporterem?” Pielęgniarka zmierzyła Celię wzrokiem od stóp do głów.

„Nie, nie. Jestem członkiem rodziny. Chcę wiedzieć, w jakim jest stanie”. Celia gestykulowała z niepokojem.

Patrząc na Celię, która wydawała się szczera i nie wyglądała, jakby kłamała, pielęgniarka powiedziała jej:

„Jeśli jesteś krewnym, proszę poczekaj przed salą operacyjną 4 na 7. piętrze! Ona jest teraz na sali operacyjnej. Nie wiem, jak się czuje”.

„Okej, dziękuję! Dziękuję!”

Usłyszawszy tę nowinę, Celia pośpiesznie ruszyła w stronę windy, ignorując własny stan.

Od czasu, gdy zobaczyła wiadomości w telewizji, miała wrażenie, że jakiś ciężki kamień miażdży jej serce.

Krążyły pogłoski, że kobieta z klanu Mo, matka Rona, popełniła samobójstwo!

Wcześniej była w dobrym nastroju. Dlaczego nagle poczuła się przytłoczona i smutna na tyle, że popełniła samobójstwo?

Mimo że ich firma napotkała trudności, nie było potrzeby, aby podążać tą drogą.

Celia weszła do windy przytłoczona ciężkim sercem. Jednak gdy tylko weszła do windy, drzwi innej windy obok tej, którą wzięła, otworzyły się. Wyszła z niej wysoka postać i ruszyła do przodu pewnym krokiem.

تم النسخ بنجاح!