Rozdział 30 Jego rzadka łagodność
Twarz Charlotte płonęła, ponieważ czuła się strasznie zawstydzona. „Dziękuję, Yvonne.”
„Dbaj o pana Langleya, albo będę prawnie odpowiedzialna za to, co się z nim stanie”. Yvonne machnęła ręką i odwróciła się, by zejść na dół.
Charlotte wyciągnęła rękę, by wesprzeć Jasona. Nie mogła powstrzymać się od zaniepokojonego powiedzenia: „Co wziąłeś? Hej!”