Rozdział 111 Nie chcę ujawniać prawdy własnymi rękami
Rodzina kulawa, salon.
Starszy mężczyzna Liam miał na twarzy wyraz żalu, był głęboko pogrążony w swoim cierpieniu. Starsza pani wciąż gorzko płakała i bez względu na to, jak Jane próbowała ją przekonać, nie przynosiło to rezultatu.
Leo kopnął Lance'a. „Co do cholery się dzieje?”