Rozdział 33 Wpadając prosto na niego
Twarz Sebastiana pociemniała, gdy wbił lodowate spojrzenie w Sashę.
„Znowu ty? Masz jaja, prawda?”
„No, panie Hayes. Ja tylko wykonuję swoją pracę. Wczoraj dobrze się wyspałeś, bo dałam ci zastrzyk. Ale kilka zastrzyków nie wystarczy, żeby rozwiązać twój problem. Mam nawet lekarstwo” – odpowiedziała Sasha, potrząsając paczką leków w dłoniach przed wściekłym mężczyzną.