Rozdział 111
Dlaczego wyglądają, jakby nigdy tego nie jedli? Sasha pokręciła głową z rozbawieniem. Na koniec delektowali się calzone w pokoju, ciesząc się cennym momentem rodzinnym. Było po siódmej, gdy Sebastian wrócił do domu. Stojąc w drzwiach, był lekko zdezorientowany, widząc parę damskich butów na półce na buty. Obok nich była para butów, które jego zdaniem należały do tej małej dziewczynki. A co do drugiej pary butów…
„ Panie Hayes, w końcu jest pan w domu! Dzieci czekają, żeby zjeść z panem kolację”. Gdy Sebastian nieszczęśliwie wpatrywał się w tę parę butów, pojawiła się Wendy i przywitała go. Odzyskał wzrok i wszedł do domu. Od kiedy dzieci się wprowadziły, Sebastian wracał do domu każdego wieczoru, żeby zjeść z nimi kolację. Z drugiej strony martwił się, że pokojówka nie poradzi sobie z opieką nad tak wieloma dziećmi. Z drugiej strony chciał spędzać więcej czasu z Matteo.
„ Gdzie oni są?”