Rozdział 146
„Co?” Lisa instynktownie schowała papierową torbę za plecami i uśmiechnęła się niezręcznie. „Nie, to nie dla ciebie”.
Lana zrobiła krok do przodu, dumnie trzymając torbę w dłoni, jakby była drogocennym skarbem. Z entuzjazmem zawołała: „To jest to dla ciebie!”
Kyle rzucił jej nonszalanckie spojrzenie, nie okazując zainteresowania prezentem Lany. „Chodźmy do mojego biura” – powiedział Kyle, chwytając Lisę za rękę.