Rozdział 127
W otwartej sali na parterze ojciec pulchnego chłopca trzymał łuk, próbując nakłonić go do zjedzenia większej ilości jedzenia. „Jeśli chcesz wyrosnąć na takiego cool jak ci żołnierze, to będziesz musiał zjeść swoje jedzenie”.
„ Czy wiesz? Ci żołnierze są tak odważni, silni i świetni w walce! Nikt nie jest w stanie ich dotknąć...”
Ojciec nie zdążył nawet dokończyć zdania, gdy krzyki agonii wypełniły salę. Spojrzał w górę i zobaczył Jacksona i jego ludzi, jeden po drugim, spadających po schodach.