Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151
  2. Rozdział 152
  3. Rozdział 153
  4. Rozdział 154
  5. Rozdział 155
  6. Rozdział 156
  7. Rozdział 157
  8. Rozdział 158
  9. Rozdział 159
  10. Rozdział 160
  11. Rozdział 161
  12. Rozdział 162
  13. Rozdział 163
  14. Rozdział 164
  15. Rozdział 165
  16. Rozdział 166
  17. Rozdział 167
  18. Rozdział 168
  19. Rozdział 169
  20. Rozdział 170
  21. Rozdział 171
  22. Rozdział 172
  23. Rozdział 173
  24. Rozdział 174
  25. Rozdział 175
  26. Rozdział 176
  27. Rozdział 177
  28. Rozdział 178
  29. Rozdział 179
  30. Rozdział 180
  31. Rozdział 181
  32. Rozdział 182
  33. Rozdział 183
  34. Rozdział 184
  35. Rozdział 185
  36. Rozdział 186
  37. Rozdział 187
  38. Rozdział 188
  39. Rozdział 189
  40. Rozdział 190
  41. Rozdział 191
  42. Rozdział 192
  43. Rozdział 193
  44. Rozdział 194
  45. Rozdział 195
  46. Rozdział 196
  47. Rozdział 197
  48. Rozdział 198
  49. Rozdział 199
  50. Rozdział 200

Rozdział 3

Bez wahania Cooper zaciągnął ją do ratusza i posadził na krześle. „Jesteśmy tu, żeby wziąć rozwód” – oznajmił chłodno.

„ Nie!” Genevieve wróciła do rzeczywistości. Pociągnęła Coopera za ramię i błagała: „Kochanie, nie chcę się rozwodzić. Proszę, nie rób mi tego. Dorastaliśmy razem jako dziecięca miłość i wiesz, jak bardzo cię kocham. Jesteś jedyną osobą, na której mogę polegać!”

„ Nie chcę kobiety, która została zhańbiona” – padła bezduszna odpowiedź Coopera.

Genevieve straciła przytomność umysłu, gdy całe jej ciało opadło na siedzenie. Jej uścisk na jego ramieniu również osłabł.

Uważa, że jestem zbrukany?

Właśnie w tym momencie do ratusza wpadła ponętna kobieta o długich, falujących włosach.

„ Panie Sutton, jestem tu z dokumentami, których pan potrzebuje” – powiedziała, ciężko dysząc.

Nadzieja wzrosła w sercu Genevieve, gdy zobaczyła, kim jest nowy przybysz. „Errie, proszę, pomóż mi przekonać Coopera, żeby się ze mną nie rozwodził. Kiedy się kłóciliśmy, przekonałaś go, żeby zmienił zdanie”.

Erica Hall i Cooper studiowali na tym samym uniwersytecie i byli dobrymi przyjaciółmi.

Za każdym razem, gdy Genevieve kłóciła się z Cooperem, Erica pomagała jej, opieprzając go. Następnie wracał, by słodko ją przekonać do wybaczenia mu. Założyła więc, że Erica zrobi to samo tym razem.

Po wysłuchaniu jej próśb Erica wydawała się być w rozterce. „Genevieve, możemy być dobrymi przyjaciółkami, ale to, co zrobiłaś w hotelu... To było złe i nie mogę ci pomóc”.

Gdy rozmawiali, Cooper już otworzył teczkę. „Podpisz!”

Genevieve spojrzała na to i coś wpadło jej do głowy. Zanim się pobrali, Cooper sporządził intercyzę, w której stwierdził, że odejdzie bez niczego, jeśli ją zdradzi.

„ Nie podpiszę tego! Nie ma mowy!” Genevieve rozpaczliwie pokręciła głową. „Kochanie, mogę zrobić wszystko. Tylko nie rozwódź się ze mną, proszę...”

Cooper nie dał się zbić z tropu, mimo jej próśb.

Zmusił ją nawet do trzymania długopisu i podpisania się. Po zrobieniu tego zwrócił się do personelu i powtórzył: „Jesteśmy tu, aby uzyskać rozwód. Proszę, doprowadźcie procedury do końca!”

Mniej niż dwie minuty później akt rozwodu został rzucony w ramiona Genevieve.

„Cooper!” Genevieve patrzyła na plecy Coopera, gdy odchodził. Dławiąc się łzami, wybiegła za nim, ale zobaczyła, jak wsiada do samochodu z Ericą.

Czy ja mam jakieś przywidzenia? Dlaczego Erica pocałowała Coopera?

Przyklejona do podłoża, bezradnie patrzyła, jak samochód odjeżdża. Nagle zadzwonił jej telefon z połączeniem ze szpitala.

„ Pani Rachford, pani babcia jest w stanie krytycznym. Proszę natychmiast przyjechać do szpitala!”

„ Co?” – Genevieve jęknęła.

Szybko otarła łzy i wzięła taksówkę, aby pojechać do szpitala.

Jej rodzice zginęli w wypadku w zeszłym roku, a jej babcia, Winifred, była hospitalizowana przez długi czas z powodu gruźlicy. To Cooper pozostał przy niej i ją wspierał. To on był powodem, dla którego mogła przetrwać trudne chwile.

Jednak teraz sytuacja wyglądała inaczej.

Genevieve pobiegła na oddział Winifred i zdała sobie sprawę, że jej stan się pogorszył. Wydawało się, że Winifred jest bliska wydania ostatniego tchnienia.

Po wejściu na oddział Genevieve miała zamiar przemówić, gdy Winifred wstała z łóżka i mocno ją uderzyła. „Czy nie mówiłam ci, że Cooper jest niczym innym, jak adoptowanym synem rodziny Rachford? Przypomniałam ci, żebyś się w nim nie zakochała, ale odmówiłaś posłuchania mnie. Spójrz, teraz zniszczyłaś wysiłki swojego taty!”

Rana na policzku Genevieve właśnie się zasklepiła, ale policzek Winifred ją rozdarł. Krew ciekła po jej policzku i wyglądała okropnie.

„ Babciu, Specter Corporation nadal należy do mnie” – zapewniła Winifred.

Nawet gdyby po rozwodzie miała opuścić małżeństwo bez niczego, jej udziały w Specter Corporation nie zostałyby naruszone. Nadal była największym udziałowcem Specter Corporation.

W przypływie wściekłości Winifred rzuciła jej gazety. „Zobacz sama!”

Genevieve podniosła gazety i rozłożyła je. Nagłówek finansowy, który ukazał się o siódmej rano, głosił, że Cooper Sutton posiadał sześćdziesiąt trzy procent akcji Specter Corporation, a zatem miał absolutną władzę nad firmą.

Jej oczy rozszerzyły się z niedowierzania, gdy przyjmowała wiadomości. „Dlaczego ma tyle akcji...”

Z opóźnieniem zdała sobie sprawę, że Cooper poprosił o jej akcje zaledwie miesiąc po ich ślubie, pod pretekstem, że chce zreorganizować firmę.

Byli małżeństwem, a ich majątek stanowił wspólną własność, więc ona przekazała swoje udziały Cooperowi, niczego nie podejrzewając.

Nigdy w najśmielszych snach nie przypuszczała, że Cooper wykorzysta jej zaufanie, by odbić jej Specter Corporation!

„ Dlaczego mam taką głupią wnuczkę jak ty? Miał cię na smyczy i łatwo cię oszukał!” Winifred upomniała ją głośnym głosem.

Nagle twarz Winifred wykrzywiła się w agonii. Trzymała się za klatkę piersiową, zanim opadła na łóżko.

تم النسخ بنجاح!