App downloaden

Apple Store Google Pay

Erfgenaam van fortuin: een leven vol privileges

Miljardair Verborgen identiteit Adolescentie Vermomming Modern

Moja rodzina żyła na granicy ubóstwa i nie miała jak mnie utrzymać na studiach. Musiałem codziennie pracować na pół etatu, żeby związać koniec z końcem i móc dostać się na uniwersytet. Wtedy ją poznałem — ładną dziewczynę z mojej klasy, o której każdy chłopak marzył, żeby się z nią umówić. Wiedziałem, że jest poza moim zasięgiem. Mimo to zebrałem całą odwagę i odważnie powiedziałem jej, że się w niej zakochałem. Ku mojemu zaskoczeniu zgodziła się zostać moją dziewczyną. Z najsłodszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałem, powiedziała mi, że chciałaby, żebym jej dał pierwszy prezent, najnowszy i najnowocześniejszy iPhone. Pracowałem jak wół i nawet prałem rzeczy moich kolegów z klasy, żeby zaoszczędzić. Moja ciężka praca w końcu się opłaciła po miesiącu. W końcu udało mi się kupić to, czego chciała. Ale kiedy pakowałem prezent, zobaczyłem ją w szatni, całującą się z kapitanem drużyny koszykarskiej. Potem bezdusznie wyśmiała moją niekompetencję i zrobiła ze mnie głupka. Co gorsza, facet, z którym mnie zdradziła, nawet uderzył mnie w twarz. Rozpacz mnie ogarnęła, ale nie mogłem nic zrobić, tylko położyć się na podłodze, gdy deptali moje uczucia. Ale wtedy mój ojciec zadzwonił do mnie niespodziewanie i moje życie wywróciło się do góry nogami. Okazało się, że jestem synem miliardera.

  1. 30 Aantal hoofdstukken
  2. 14899 Lezers
Lees nu
Delen

Rozdział 1 Jęk przez drzwi

Na siłowni uniwersytetu

Trevor Sanderson, ubrany w niebieski strój koszykarski, przeszedł przez bramę sali gimnastycznej.

Zaraz po wejściu na salę gimnastyczną zebrał puste butelki po wodzie i puszki po napojach pozostawione przez kibiców oglądających ostatni mecz.

„Byłoby wspaniale, gdyby uniwersytet organizował mecz koszykówki codziennie.

Zbierając te butelki i puszki, mógłbym z łatwością zarobić pięćdziesiąt dolców.

Jeśli będę tyle zarabiać każdego dnia, będę mógł kupić Sylvii iPhone'a na urodziny.

Trevor podniósł głowę i z ekscytacją spojrzał na zagraconą siłownię.

Podczas gdy był zajęty zbieraniem butelek i puszek, z szatni wyszła grupa wysokich uczniów.

Mężczyzna idący w środku grupy miał rude włosy i nazywał się Bernard Collins, a w ustach trzymał papierosa.

Podniósł skarpetkę i rzucił nią w Trevora.

Zanim Trevor zdążył się uchylić, skarpetka wylądowała mu prosto na twarzy, a jego nozdrza wypełnił ostry, kwaśny zapach.

„Poprosiłem wszystkich w zespole, żeby przez cały tydzień trzymali swoje brudne ubrania, żebyście mogli zarobić więcej pieniędzy. Pachnie wspaniale, prawda?”

Bernard machnął ręką, a pozostali rzucili swoje brudne pranie w stronę Trevora.

„Lepiej, żeby tego typu śmiecie wyniosły się z naszej szkoły zanim będzie za późno!”

„Ten facet zhańbił szkołę!”

„Myślę, że on nie zbiera śmieci, ale celowo psuje nam zabawę!”

"Słabogłowy!"

"I..."

Trevor strząsnął brudną skarpetkę z twarzy i zarumienił się.

Nie mógł urazić Bernarda.

Przecież był tylko zwykłym studentem pochodzącym z biednej rodziny.

Mógł pracować jedynie w niepełnym wymiarze godzin w weekendy i oferować swoim kolegom ze szkoły pomoc w załatwianiu sprawunków i odrabianiu prac domowych, aby zarobić pieniądze.

To był jedyny sposób, dzięki któremu mógł sobie pozwolić na pójście na studia.

Gdyby Trevor miał wybór, nie robiłby interesów z kimś tak irytującym i zadufanym w sobie, jak Bernard.

Ponieważ jednak musiał zarabiać pieniądze, aby opłacić studia, wszystko, co mógł zrobić, to ukryć dumę i trzymać gniew na wodzy.

Wziął głęboki oddech, podniósł skarpetkę, którą rzucił Bernard i rzucił ją

do wiadra.

„Pięćdziesiąt dolców za wszystkie” – powiedział.

Bernard wyjął portfel, wyciągnął kilka dolarów i rzucił je Trevorowi pod nogi.

Z zadowolonym uśmiechem powiedział: „Oto pięćdziesiąt pięć i jeszcze jedno zadanie, które chcę, żebyś wykonał. Chcę, żebyś odebrał paczkę przy bramie szkoły i zaniósł ją do szatni. Jest dla Dennisa Coopera, lidera drużyny koszykarskiej”.

Po tych słowach Bernard odwrócił się i pełen entuzjazmu odszedł wraz z resztą grupy.

Trevor podniósł pieniądze z podłogi i zacisnął je w pięści.

„Nie lubię mieć do czynienia z tym dupkiem Bernardem i jego kumplami, ale dopóki mogę na nich zarobić, jest dobrze”.

Po wyjściu Bernarda i jego kolegów z drużyny Trevor kontynuował zbieranie pustych butelek po wodzie i puszek po napojach gazowanych na siłowni.

Po napełnieniu worka na śmieci udał się do punktu recyklingu znajdującego się poza szkołą, aby sprzedać zebrane przez siebie śmieci.

Następnie pobiegł do bramy szkoły, aby odebrać paczkę dla Dennisa, po czym wrócił do szatni.

Po drodze Trevor starannie policzył pieniądze, które dziś zarobił.

Był zmęczony, ale czuł, że warto.

Nie mógł się doczekać, aż uzbiera wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić prezenty dla swojej ukochanej dziewczyny.

Trevor miał właśnie otworzyć drzwi do szatni, gdy jęk kobiety zatrzymał go w pół kroku.

„Co? Dlaczego ten głos jest taki znajomy?”

Kobieta po drugiej stronie drzwi aż pisnęła z zachwytu.

Twarz Trevora zrobiła się czerwona, a jego serce zaczęło walić w klatce piersiowej.

Nagle uświadomił sobie ze zgrozą, że głos ten bardzo przypominał głos jego dziewczyny, Sylvii Farrows.

„Och, Dennis, uwielbiam, kiedy tak dotykasz moich piersi. Po prostu tak. Nie przestawaj.”

„No, Sylvia. Hej, kupiłem ci dziś seksowną bieliznę. Załóż ją później, a my będziemy się jeszcze trochę bawić”.

Gdy Trevor usłyszał ich rozmowę, nie mógł już dłużej zaprzeczać.

„ Sylvia? Co robisz?”

Trevor poczuł, jak krew w żyłach zaczyna mu wrzeć, gdy kopnął drzwi.

Był oszołomiony i przerażony tym, co zobaczył.

Hoofdstukkenlijst

  1. Rozdział 1 Jęk przez drzwi

    Na siłowni uniwersytetu Trevor Sanderson, ubrany w niebieski strój koszykarski, przeszedł przez bramę sali gimnastycznej. Zaraz po wejściu na salę gimnastyczną zebrał puste butelki po wodzie i puszki po napojach pozostawione przez kibiców oglądających ostatni mecz. „Byłoby wspaniale, gdyby uniwersyt

  2. Rozdział 2 Zdeptany

    W szatni Trevor zobaczył swoją dziewczynę, Sylvię, opierającą się o Dennisa i całującą się. Jej twarz była czerwona z zapału i pożądania. Tymczasem Dennis pożądliwie pieścił jej piersi. "Pierdolić!" Trevor krzyknął ze złości i szoku. Silne uczucie bólu i upokorzenia przepełniło jego serce. Sylvia sz

  3. Rozdział 3 Nagle stałem się bogaty

    Trevor wrócił do swojego pokoju w akademiku przygnębiony. "Pieniądze, pieniądze, pieniądze . Myślą tylko o pieniądzach! Sylvio, sprawię, że pożałujesz tego, co mi zrobiłaś. Oczy Trevora były czerwone i pełne łez. W tym momencie dał upust swojemu gniewowi i smutkowi. Nagle zadzwonił jego telefon, prz

  4. Rozdział 4 Nowy świat

    „Synu, mam teraz coś ważnego do załatwienia. Muszę iść. A tak przy okazji, wysłałem ci odznakę rodzinną. Ci, którzy zarządzają majątkiem naszej rodziny, natychmiast zrozumieją, co to oznacza. Od tej pory nie jesteś już biedny i powinieneś nauczyć się być bogatym człowiekiem. Ojciec Trevora odłożył s

  5. Rozdział 5 Butelka perfum warta trzysta tysięcy dolarów

    „ Szyld tego sklepu sprzedającego pierścionki z diamentami jest zbyt przesadzony. Czy jest inkrustowany prawdziwymi diamentami? Jest taki jasny.” „ Suknia w tym sklepie kosztuje dziesięć tysięcy dolarów. Jaka jest różnica między noszeniem sukienki wartej dziesięć tysięcy dolarów a noszeniem takiej,

  6. Rozdział 6 Kupię te perfumy

    Trevor, jeśli nadal znasz wstyd, to wypieprzaj stąd! Wszystko tutaj jest luksusowe, łącznie z bielizną. Torba Hermesa kosztuje pięćdziesiąt tysięcy dolarów, a ten prążkowany sweter kosztuje trzydzieści tysięcy dolarów. Nawet jeśli będziesz prać ubrania dla drużyny koszykarskiej przez całe życie, i t

  7. Rozdział 7 Ty mnie wrobiłeś

    Jednak rzeczywistość była niezaprzeczalna. Sylvia także aż krzyknęła z szoku. To było trzysta tysięcy dolarów! Jaki los spotkał Trevora? Kochał ją tak bardzo. Była pewna, że on nadal coś do niej czuje! Chciała, żeby wszystkie jego pieniądze były jej. Zrobiła krok do przodu, zamierzając powiedzieć mu

  8. Rozdział 8 Odznaka Rodzinna

    Właśnie gdy Lily miała wyjąć flakonik perfum z torby Trevora, zauważyła obok niego coś jeszcze, co wydało jej się znajome, więc podniosła to i przyjrzała się temu bliżej. Gdy tylko zobaczyła, co to jest, tak się przestraszyła, że zaczęły jej się trząść ręce. Natychmiast rozpoznała, że to herb rodzin

  9. Rozdział 9 Śmierdząca ręka

    Taksówka zatrzymała się przed hotelem Marston. Trevor wyszedł z tego cało. W chwili gdy wszedł do holu, zobaczył szczupłą i piękną dziewczynę machającą do niego. To była Bessie. Miała na sobie krótką, białą sukienkę, która podkreślała jej słodycz i seksapil. Wyglądała jak szlachetna i elegancka księ

  10. Rozdział 10 Oszałamiające pudełko prezentowe

    „Wiedziałem, że taki przegrany jak Trevor nie zdobędzie przychylności Corrie. Przecież ona jest najładniejsza ze wszystkich!” "Co za przegryw!" Widząc, że tłum wybuchnął śmiechem, blada twarz Trevora stała się sina ze złości. Czy zasłużył na upokorzenie tylko dlatego, że był biedny? Wściekłość w nim

Genre Miljardair

تم النسخ بنجاح!