Rozdział 10
Tori
Przechodzimy przez szklane drzwi z tyłu rezydencji i wychodzimy na werandę. Mój wzrok wciąż przeskakuje po całym tym pięknie, którego nie mogę nie zauważyć.
Podwórko jest bardzo duże, a trawnik wygląda na świeżo skoszony. Po obu stronach prostokątnego basenu znajdują się leżaki, a woda wygląda na błękitną jak niebo.