Rozdział 20 Wina
Jęknęłam i naciągnęłam koc na głowę.
Kto tak robi? Dosłownie powiedziałem mu przez te głupie słowa, że będzie więcej pieprzenia. I nie będzie! Skończyłem. Popełniłem błąd i nigdy więcej nie stracę nad sobą kontroli. Co to kurwa jest? Liceum? Och, ten pieprzony telefon. Och, moje pieprzone palce. Och, ten pieprzony facet, który pomieszał mi zmysły i sprawił, że straciłem cały zmysł rozsądku.
Nie mogę nawet znieść myśli, co on teraz o mnie myśli. Zwłaszcza po tym tekście. Musi myśleć, że jestem taka łatwa. Taka tania. Może mnie zobaczyć jutro i nigdy więcej nie rozmawiać o seksie. Może zachowywać się, jakby to była tylko pijacka przygoda na jedną noc. Jakbym była prawdopodobnie jedną z jego wielu podbojów.