Rozdział 2 Adonis był kłopotem
Adonis
Co robisz dziś wieczorem, przystojniaku?
Mały uśmieszek pojawił się na mojej twarzy, gdy przeczytałem zalotny tekst na ekranie mojego telefonu, a następnie zobaczyłem zdjęcie nagiej kobiety zwiniętej w pozycji, która wypchnęła jej sutki i rozłożyła pośladki na łóżku. Tina. Chyba tak mówiła w swoich poprzednich wiadomościach. Nie jestem pewien. Długość, jaką kobiety posuwają się, by zdobyć mój numer telefonu, przekracza moje możliwości.
Ruchem kciuka odsunąłem zdjęcie od ekranu, by pozostało z niezliczonymi innymi aktami w jakiejś cholernej części telefonu. Spojrzałem przez przyciemniane szyby samochodu, by przeskanować okolicę, gdy przejeżdżałem obok. Neil musi mieć wystarczająco dobry gust, by dostać dom w tak ładnej dzielnicy mieszkalnej. Nie jestem pewien, czego się spodziewałem, ale to jest zaskakująco lepsze.
Nie żeby mnie to obchodziło.
Planuję spędzić tylko kilka tygodni, pomagając temu durniowi w jego gównianej pracy i wychodzę stamtąd. Potrzebuję swojej pieprzonej prywatności.
Po kilku zakrętach zatrzymałem się pod adresem, który wysłał mi Neil. To był duży dom z nowoczesnym designem, a mała część budynku wystająca z drugiego piętra miała szklane ściany od góry do dołu. Rzuciłem okiem na starannie przycięte rośliny ułożone w jakieś nieznane kształty i niebieski basen z boku, z kilkoma białymi leżakami obok.
Podniosłem brwi. Nieźle.
Po zaparkowaniu Jeepa, wysiadłem, wyrzuciłem walizkę i podszedłem do ganku. Mój telefon znów zapiszczał. Spojrzałem na niego i prychnąłem.
Jeszcze jedno zdjęcie.
Może Tina. Natasha. Albo Rosa. Albo Angele-jakkolwiek-do-chuja się nazywa.
Nacisnąłem dzwonek, wsunąłem telefon do kieszeni i czekałem. Mój wzrok znów powędrował w stronę niebieskiego basenu. Wyglądał ładnie, muszę przyznać. Kolor różowy przykuł moją uwagę z jednego z leżaków i podszedłem, żeby lepiej się przyjrzeć, ale drzwi nagle się otworzyły.
Spojrzałem na nią. I zobaczyłem ją. Narzeczoną Neila.
Kurwa!
Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem, było to, jak bardzo była gorąca. Jej piersi były ściśnięte w jakimś sportowym biustonoszu, który je unosił, a jej płaski brzuch płynnie przechodził w szerokie biodra, które były przykryte jakimiś malutkimi szarymi szortami, które wyglądały jak druga skóra.
Cholera!
Oderwałem wzrok od jej bioder i piersi, żeby spojrzeć jej w twarz. Wpatrywała się we mnie szeroko otwartymi brązowymi oczami, z tym wyrazem twarzy, jaki zawsze miały kobiety, kiedy spotykały mnie po raz pierwszy. Kurwa, Neil miał szczęście w tym przypadku.
„Ty pewnie jesteś Leilani” – odezwałem się pierwszy, bo wydawało się, że straciła głos, gdy na mnie patrzyła.
Zamrugała, wyrywając się z tego. Potem znów zamrugała, wpatrując się we mnie z wyrazem twarzy, którego nie potrafiłem odczytać. I uwierz mi, jestem ekspertem w czytaniu kobiet. „Och. Tak, jestem Leilani. Ty musisz być bratem Neila-”
„Przyrodni bracie” – poprawiłem. „Nie spotkaliśmy się wcześniej. Jestem Adonis”.
„Miło cię poznać, Adonisie”. Uśmiechnęła się ślicznie, ale byłem zbyt rozproszony myśląc o tym, jak jej zmysłowy głos wypowiedział moje imię. Powiedziała moje imię, jakbym przygwoździł ją do jednego z leżaków , z podciągniętymi ubraniami i szeroko rozstawionymi nogami dla mojego kutasa. Jakbym pieprzył ją na otwartej przestrzeni, ostro ją plądrując. Przez chwilę zastanawiałem się, jak brzmią jej jęki.
„Nie miałam pojęcia, że przyjdziesz dzisiaj. Neil powiedział, że przyjedziesz jutro” – powiedziała cicho, otwierając drzwi i wprowadzając mnie do środka. Poszłam za nią, a moje oczy były zmagnetyzowane przez jej kształtne pośladki, które podskakiwały, gdy się poruszała. Poczułam, jak moje ciało zaczyna się rozgrzewać.
Stary, spokojnie.
„Przyrządzałam lunch. Na razie możesz zostawić tam swoją walizkę”. Powiedziała jeszcze raz, po czym nagle odwróciła się do mnie, a moje oczy instynktownie opuściły się, gdy jej piersi zadrżały od tego ruchu. „Przyniosę ci drinka”.
Mój kutas drgnął.
„Jasne” powiedziałem chłodno, odsuwając walizkę z drogi. Mój wzrok swobodnie przesunął się po salonie, ale zatrzymałem się, gdy zdałem sobie sprawę, że ona nadal tam stoi. Spojrzałem, moje oczy spotkały się z jej pięknymi. Jakby dopiero zorientowała się, że się gapi, jej oczy rozszerzyły się i nagle przerwała spojrzenie, mrugając rzęsami. Bez słowa odwróciła się i poszła w kierunku tego, co uznałem za kuchnię, i zniknęła za drzwiami, jej długi kucyk powiewał za nią.
Stałem tam, intensywnie wpatrując się w drzwi przez chwilę. Leilani najwyraźniej uważała mnie za atrakcyjnego, jak wszystkie inne kobiety. Najwyraźniej mógłbym pieprzyć każdą inną kobietę, jaką chcę, ale nie ją, ponieważ jest narzeczoną mojego przyrodniego brata.
Kto kurwa ustanowił tę zasadę?
Lubię wyzwania.
Pierdolę zasady.
Leilani
Wypuściłam głęboki oddech, opierając się o kuchenną wyspę i otwierając usta ze zdumienia.
Proszę bardzo. Proszę bardzo.
Adonis.
Jezu, jak przyrodni brat Neila może być tak cholernie atrakcyjny? I pomyśleć, że gapiłam się na niego jak głupia! O Boże, musi myśleć, że jestem głupia albo coś.
Chase ocierał się swoim wielkim ciałem o moje nogi, merdając ogonem i patrząc na mnie z oczekiwaniem. Odwróciłam się i poszłam dalej do kuchni, podnosząc dwie szklane filiżanki, a moje myśli błądziły. On i Neil wyglądali jak biegunowe przeciwieństwa. Cóż, w każdym razie nie byli spokrewnieni. Neil był blondynem z niebieskimi oczami i przystojnym uśmiechem. Ale ten mężczyzna...
Ten Adonis...
Adonis jest mrocznym, niebezpiecznym przeciwieństwem. Tylko bardziej atrakcyjny z magnetycznymi ciemnymi oczami, które zdawały się rozbierać kobietę do naga w ciągu kilku sekund. Adonis był kłopotliwy. Widziałam to w sposobie, w jaki się poruszał, mówił. W sposobie, w jaki na mnie patrzył.
Usłyszałem, jak Chase warczy groźnie i odwróciłem się, niemal rozlewając sok, który serwowałem. Adonis stał przy drzwiach, grzesznie szeroki i męski, patrząc prosto na mnie.
Chase warknął tym razem głębiej, powoli przesuwając się w kierunku Adonisa. Adonis rzucił mu martwe spojrzenie i spojrzał na mnie pytająco.
„Chase! Zostań!” zawołałem. Chase warknął.
„Chase”. Pokręciłem głową z dezaprobatą. „Bądź teraz grzecznym chłopcem”. Pies przestał warczeć, ale nadal groźnie patrzył na Adonisa.
„Przepraszam za to”. Uśmiechnęłam się nerwowo. „To pies Neila”.
Adonis uśmiechnął się lekko. „Jego pies jest dupkiem, tak jak on”. Ledwo zarejestrowałam te słowa; moja twarz zamarła, gdy zobaczyłam, jak piękny był jego uśmiech. Chodzi mi o to, że myślałam, że Neil jest najprzystojniejszym mężczyzną na świecie, ale ten facet tutaj...
Ten facet to chodzący seks.
Ruszył do przodu, mięśnie napinały się pod jego cienką koszulą, gdy wyciągnął telefon z kieszeni i położył go na wyspie, patrząc na coś na ekranie. Przełykając kulę trzepotania w gardle, podniosłem dwie szklanki soku i podszedłem do niego.
Spojrzał na mnie.
Uśmiechnęłam się, zaczynając przesuwać jedną ze szklanek do przodu. „Oto-”
Ledwo wypowiedziałem te słowa, gdy potknąłem się o wielkie ciało Chase'a, a zawartość szklanek wylała się... i wylądowała na koszuli Adonisa.
Złapałem oddech z przerażenia. Kurwa!
„O mój Boże, tak mi przykro!” Moja twarz odpłynęła, gdy pośpiesznie odstawiłam szklanki na wyspę. „Tak mi przykro…”
„Wszystko w porządku. Wszystko w porządku.” Powiedział, odrywając mokrą, poplamioną koszulę od skóry.
Na Boga!
Odwróciłam się, żeby złapać ręcznik, mrucząc przeprosiny, gdy mu go podawałam. Chase obserwował scenę z napiętym ciałem, jakby gotowy do ataku, zupełnie nieświadomy bałaganu, jaki spowodował.
„Spokojnie, to tylko pieprzona koszulka” – Adonis rzucił mi spojrzenie, jego zmysłowe usta lekko się wygięły, jakby był rozbawiony. Jego głęboki głos zdawał się wibrować we mnie. Wtedy zdałem sobie sprawę, że stoję tak blisko niego. Wtedy naprawdę dobrze mu się przyjrzałem.
Mokra koszulka oblepiała jego klatkę piersiową i brzuch, a kontury jego umięśnionego, wyrzeźbionego ciała były doskonale widoczne. Seksowne mięśnie jego ramion napinały się, gdy ściskał ręcznik w dużej, żylastej pięści.
Ta wielka pięść chwyta i maca moje pośladki, podczas gdy ja przesuwam językiem po tej męskiej klatce piersiowej...
Górował znacznie ponad moją posturą, a ja czułam się przy nim taka mała i bezbronna. Jego ciemne włosy opadały na czoło, a jego hipnotyzujące ciemne oczy patrzyły na mnie.
„To nie przejdzie” – powiedział nagle, a ja oderwałam wzrok od jego wzroku, próbując zebrać zmysły. Zanim zdążyłam zapytać, co miał na myśli, odrzucił ręcznik i w dobrze wyćwiczonych ruchach podciągnął koszulę do góry i przez głowę, pozostawiając go bez koszulki.
Coś absolutnie cielesnego poruszyło się w moim podniebieniu, gdy moje oczy chłonęły doskonałość rozłożoną przede mną.
Panie Boże, chroń mnie przed pokusą!
Drabinki dobrze rozwiniętych mięśni prowadziły w dół do jego czarnych spodni, które wisiały nisko na biodrach, drażniąc. Uwodząc. Jego bicepsy napinały się płynnie, gdy podciągał mokrą koszulę i ręcznik w dłoni, podnosząc telefon drugą ręką. „Czy możesz mi pokazać, gdzie mogę trzymać moją walizkę?”
Gorąco uderzyło mi do policzków, gdy oderwałem wzrok od jego brzucha i spojrzałem na jego porażająco przystojną twarz. Było coś w jego oczach, gdy na mnie patrzył. Coś intensywnego.
„Um. Tak...” udało mi się powiedzieć. „Chodź ze mną”.
Zdeterminowana, by się na niego nie gapić, trzymałam wzrok prosto i wyszłam z kuchni, a Chase podążył za mną, a Adonis tuż za mną.
Złapałam oddech, gdy pochylił mnie nad poręczą ulubionej kanapy Neila, powoli podciągając rąbek mojej sukienki w górę moich ud. Tak powoli. Przygryzłam wargę, drżąc i czekając, aż całkowicie podniesie sukienkę i zobaczy, że nie mam na sobie majtek.
„Tak bardzo tego chcesz, prawda?” – zapytał jego głęboki, magnetyczny głos.
Jęknęłam, gdy jego ręce przeciągnęły sukienkę po moich pośladkach, które były w powietrzu. Rozchyliłam nogi, czując, jak moja mokra wagina zaciska się w oczekiwaniu.
„Hm.” Poczułam, jak jego kciuk muska między moimi pośladkami. „Biegasz po domu bez majtek.”
Próbowałam rozpaczliwie przycisnąć do niego tyłek, ale położył mi rękę na plecach i z ponurym chichotem odepchnął mnie na kanapę. Wierciłam się, rozpaczliwie pożądana i kobieca potrzeba.
„Czego chcesz, Leilani?” Podciągnął mi sukienkę jeszcze bardziej na plecy, pozostawiając mój tyłek i nogi rozchylone i zwisające z kanapy. Moja cipka leżała spuchnięta i mokra, błagając o jego kutasa. Już sam uwodzicielski sposób, w jaki wypowiedział moje imię, niemal doprowadził mnie do orgazmu.
„Adonisie, proszę, dotknij mnie”. Zapłakałam.
Przysunął się bliżej i prawie rozpłakałam się z ekstazy, gdy usłyszałam dźwięk rozpinanych spodni. Jego duże dłonie przesunęły się po moim ciele, by objąć moje piersi przyciśnięte do kanapy przez miękki materiał mojej sukienki. Moje sutki perliły się w jego dłoniach.
„Och...” jęknęłam długo i głośno, gdy poczułam, jak jego pulsujący kutas drażni moje wejście. „Nie przestawaj...”
Przytulił swoje ciepłe ciało do mojego na kanapie, jego silne ramiona objęły mnie i pozostawiły bezradną, napaloną i zdaną na jego grzeszną łaskę. Zamknęłam oczy, czując, jak jego twarda długość muska zewnętrzną część mojej cipki i-
Chase zaskomlał głośno, wyrywając mnie z moich myśli. Moich brudnych, brudnych myśli o Adonisie. Uderzyłem się ręką w głowę.
„Co ty, kurwa, robisz, Leilani?! To przyrodni brat twojego narzeczonego, na litość boską!” – zbeształam samą siebie. „Jestem zaręczona z mężczyzną, którego kocham i cenię, więc co, do cholery, myślę?”
Westchnęłam i znów uderzyłam się w głowę.
Chase znów zaskomlał , kładąc swoją wielką głowę na moich udach, oblizując usta w sposób, który pokazywał, że chce coś zjeść. Podrapałam go po uchu, marszcząc brwi, gdy mój pierścionek zaręczynowy błyszczał, gdy moja ręka się poruszała. To był piękny pierścionek z diamentem.
I to dowodzi, że jestem Neila. A Neil jest mój. Więc nie powinnam myśleć o seksie z kimś, kogo kurwa poznałam przed chwilą!
Pokazałem Adonisowi jeden z pokoi w domu, daleko od sypialni, którą dzieliłem z Neilem, ponieważ nie chciałem wpadać na niego za każdym razem, gdy wychodziłem z sypialni. Powiedziałem mu również, żeby zszedł na lunch, więc teraz musiałem wrócić na dół.
Już od momentu, w którym Neil odebrał ten telefon, wiedziałem, że zaproszenie jego brata było złym pomysłem.
Naprawdę zły pomysł.