Rozdział 72 Zbesztany do łez
„ Czy...czy ty właśnie na mnie nakrzyczałeś z powodu jakiejś przypadkowej dziewczyny, z którą się związałeś?” Francesca jęknęła ze zdumienia.
„ Rozejrzyj się dookoła. Nie chodzisz i nie plujesz śmieciami w ten sposób, zwłaszcza nie w miejscu publicznym takim jak to!” Jego głos był niski, ale nie czyniło to go mniej groźnym.
Francesca była w pełni świadoma, że przekroczyła granicę, ale nie zamierzała się do tego przyznawać.