Rozdział 170 Ponieważ lubisz grać w gry
„ On jest tutaj, Don” – oznajmiła uroczyście Mikka, a Ivan odwrócił się do niej plecami.
Nie były jej obce takie chwile.
Powagę całej sytuacji podkreślała smutna prawda, że za dobra stracone w pożarze trzeba będzie w ten czy inny sposób zapłacić, a Iwan zazwyczaj wybierał krew osoby odpowiedzialnej za tę katastrofę.