Rozdział 26
Sophia prawie krzyknęła, odpychając go i próbując zakryć się resztką materiału, która pozostała. „Co ty robisz? Tam są ludzie! Nie możesz tego powstrzymać?” John puścił ją i wziął głęboki oddech, próbując stłumić pożądanie. Tymczasem Sophia cofnęła się o kilka kroków, ale nie odwróciła od niego wzroku. „Co się stało, John? Wydajesz się dziwny”.
John dyszał. „Zamknij drzwi”.
Sophia zmarszczyła brwi, ale zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, John przyszedł, by opuścić rolety, ku jej wielkiemu rozczarowaniu. „Po prostu idź”, powiedział jej John. Podniósł głos, wyglądając na zdenerwowanego. Myśląc o sytuacji, przypomniała sobie, że John nigdy tak do niej nie mówił, więc Sophia poszła zamknąć drzwi, ale oparła się o nie. „Powiedz mi, co się stało”.