Rozdział 43
(punkt widzenia Aleksandra)
Patrzę na rodziców z niedowierzaniem. „Co masz na myśli, mówiąc, że nie wiesz, gdzie jest Leah? Myślałam, że zamknęliście granice po tym, jak Leah opuściła salę?”
„Tak, Synu. I wysłaliśmy strażników, żeby jej szukali. Nie było po niej śladu. Szukali wszędzie”.