Rozdział 24 Maxwell, jestem tak przestraszony
Ta osoba jest przyjaciółką Lucy. Logicznie rzecz biorąc, Susan nie powinna być tak ostrożna. Jednak zawsze czuje, że zachowanie tej osoby jest dziwne, co sprawia, że czuje się nieswojo.
„To twoja koleżanka z klasy Lucy poprosiła mnie, żebym się tobą zaopiekował. Martwiła się, że możesz upaść. Gdyby coś ci się stało, jak bym jej to wytłumaczył?” Mówił szczerze, próbując rozwiać wątpliwości Susan.
Susan wyszła z windy i wzięła głęboki oddech świeżego powietrza. „Sir, nie jestem na tyle pijana, żeby o siebie zadbać. Mogę sama wziąć taksówkę do domu. Nie ma potrzeby, żeby cię niepokoić”.