Rozdział 11: Nawet dziesięć dou ryżu może sprawić, że się pokłonisz
Susan pogrążyła się w pięknym śnie wypełnionym pysznym jedzeniem, za którym tak tęskniła. Łapczywie wciągnęła parującą, gorącą zupę z makaronem i błagała szefa o dodatkową porcję wołowiny. Jednak w miarę jak temperatura zupy stopniowo rosła, nagle zdała sobie sprawę, że zupa łapczywie ją„ssie”.
Obudziwszy się ze snu, poczuła dziwne ciepło obok siebie, a silne ciało mężczyzny ciasno ją objęło.
"Ty... eee..."