Rozdział 24 Podpisanie umowy
Belinda była tak zajęta, że nawet spóźniła się na spotkanie. Ferris i Myles musieli siedzieć w jej studiu, czekając ponad dwadzieścia minut.
Myles wyglądał na dość zdenerwowanego, kiedy Belinda w końcu wyszła z biura, natomiast Ferris zachował spokój.
„Pani Fletcher, to już drugi raz, kiedy się spóźniasz. Wygląda na to, że nie traktujesz naszej współpracy poważnie” – zauważył kwaśno Myles.