Rozdział 54 nr 54
Strumień światła słonecznego wpadł do oka Emmy i gwałtownie ją obudził. Chciała tylko położyć głowę, ale słońce wyszło.
„ Kurwa!” zaklęła, szukając telefonu. Spojrzała na godzinę i ogarnęła ją panika. Spóźniła się tak bardzo. Telefon zaczął dzwonić i odebrała.
„ Dziewczyno” – upomniała ją Sabrina.