Rozdział 110 nr 110
Will zasnął, opadając na biurko.
„ Ugh” – ziewnął, prostując się. „To był zły pomysł”. Wyciągnął ramiona, czując wszystkie węzły na plecach. Nic, czego nie mógłby naprawić gorący prysznic. Pomyślał, że po prysznicu da Emmie znać, że jest jej nowym sąsiadem. Prawdopodobnie będzie z tego powodu zła. Ale było już po wszystkim i nie zamierzał teraz wracać. Przypomniał sobie, jak Emma patrzyła na niego, gdy miał na sobie bardziej swobodne ubranie. Nie dało się ukryć tego głodu w jej oczach. Znał to aż za dobrze.
„Cóż” – uśmiechnął się do siebie. „Nie pójdę do pracy. Nie ma potrzeby noszenia garnituru każdego dnia”. To był diaboliczny plan. Ale jeśli miał kiedykolwiek znowu być z Emmą, musiał zacząć od czegoś. Wszedł pod prysznic i cieszył się uczuciem wody spływającej wokół niego. Spływała po całym jego ciele i nie mógł powstrzymać się od myśli, że to ręce Emmy powinny go dotykać. Wyobraził ją sobie pod prysznicem, jej paznokcie przesuwające się po jego plecach, gdy przyciskał swoje ciało do jej ciała.