Rozdział 459: Moja randka
Punkt widzenia Samanthy:
„ Muszę przyznać, że twój plan był dość dokładny. Szkoda jednak, że nie wyrządził Caroline żadnej krzywdy”. Westchnęłam głęboko.
„ Gdyby Charles nie interweniował, Adam by to dostał!” Oczy Rainy błysnęły urazą i niedowierzaniem.