Rozdział 113: Separacja
Punkt widzenia Rity:
Nie mogłam już powstrzymać gniewu, więc podniosłam wazon ze stołu i roztrzaskałam go tuż przy stopach Richarda.
Stał nieruchomo i milczał z szacunkiem, jakby chciał mi pozwolić dać upust złości.
Punkt widzenia Rity:
Nie mogłam już powstrzymać gniewu, więc podniosłam wazon ze stołu i roztrzaskałam go tuż przy stopach Richarda.
Stał nieruchomo i milczał z szacunkiem, jakby chciał mi pozwolić dać upust złości.