Rozdział 369
Od momentu, w którym się obudził, Adrian był niezwykle zajęty. Szczerze mówiąc, nie mógł spać dłużej niż dwie godziny. Od momentu, w którym otworzył oczy, patrzył na Natalię. Miał uśmiech na twarzy, który nie wyglądał, jakby miał zniknąć przez lata.
Miał coś na myśli, więc wyszedł z sypialni po prysznicu i powiedział dzieciom, żeby nie przeszkadzały matce. Polecił Amandzie wrócić do domu stada z dziećmi. Dzieci były tak posłuszne, że nie przeszkadzały matce i odeszły z Amandą. Nie wysłał ich samych. Rozkazał strażnikom, żeby im towarzyszyli.
Później postanowił przygotować obiad dla siebie i Natalii, ponieważ nie chciał jej budzić na śniadanie. Nie mogła spać całą noc, ponieważ byli oczarowani swoją miłością.