Rozdział 355
„Dotarłeś tam bezpiecznie?” Max zapytał mnie zaraz po tym, jak się odezwałem.
Uśmiechnąłem się, gapiąc się na sufit. Dzięki światłu księżyca, które wpadało przez okno, mogłem zobaczyć sufit.
„Tak, dotarłem tu bezpiecznie. Co robisz?”
„Dotarłeś tam bezpiecznie?” Max zapytał mnie zaraz po tym, jak się odezwałem.
Uśmiechnąłem się, gapiąc się na sufit. Dzięki światłu księżyca, które wpadało przez okno, mogłem zobaczyć sufit.
„Tak, dotarłem tu bezpiecznie. Co robisz?”