Rozdział 194
Patric przez chwilę nic nie mówił, jakby był oszołomiony. Kiedy uniosłem brwi, spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem.
„Jesteś pewien, Adrianie?”
Odwróciłem od niego wzrok i zwróciłem uwagę na ciemne niebo. Dym, który głęboko wciągnąłem, wydostał się z mojego nosa z powodu zamkniętych ust.