Rozdział 121
Adrian odwrócił się i zaczął iść w stronę drzwi. Rozejrzałem się i próbowałem znaleźć miejsce, w którym mógłbym się ukryć. Znalazłem filar blisko mnie. Pobiegłem w jego kierunku i ukryłem się za nim.
Wyjrzałem i zobaczyłem urzędników Adriana wychodzących z sali spotkań z wściekłymi twarzami. Nie zauważyli mnie i przeszli obok filaru. Kiedy zobaczyłem Adriana wychodzącego za nimi, zamknąłem oczy i stanąłem za nim.
„Chwila! Po co ja się w ogóle chowam?” – zapytałem sam siebie.