Rozdział 111
W chwili, gdy włożyłam plecak, poczułam powiew wiatru na twarzy, co od razu poprawiło mi humor i sprawiło, że poczułam się trochę lepiej.
Jaką ulgą było wrócić do domu. Na lotnisku zauważyłem, że mój kierowca tam na mnie czeka. Poszedłem do samochodu razem z Damią, podczas gdy mój kierowca trzymał mój i Damii bagaż.
Dotarłem do domu stada późnym wieczorem, po tym jak odwiozłem Damię do domu.