Rozdział 357 Czy ona jest twoją synową (część pierwsza)
„Uwielbiam wybierać ci ubrania. Wiesz co? To prawdopodobnie jedna z najszczęśliwszych rzeczy w moim życiu. Nawet jeśli nigdy nie będziesz miała okazji ich założyć, i tak ci je kupię! Kto wie? Może kiedyś ich będziesz potrzebować. Oczywiście, wyglądasz dumnie w swoim mundurze, ale spójrz na siebie! Jak mogłaś zmarnować takie ładne ciało? Wiesz, jacy są mężczyźni. Znudzą się, jeśli nie wystroisz się i nie zmienisz swojego stylu od czasu do czasu. Przyciągniesz wzrok Edwarda, zachowasz jego serce”.
W głębi duszy Cynthia wiedziała, że jej syn nie był tym typem mężczyzny, którego opisywała. Gdy Edward zakochał się w kimś, kochał ją i cenił na zawsze. Ale tak właśnie działał świat. Było mnóstwo kobiet, które śliniły się na widok Edwarda. Chociaż Edward nie wykazywał nimi zainteresowania, nie oznaczało to, że nie zrobiłyby nic, by go uwieść lub sabotować jego związek z Daisy. Cynthia uznała, że lepiej ostrzec Daisy przed tym.
„Okej. Rozumiem. Dzięki, mamo. Najpierw pozwól mi zdjąć tę sukienkę. Będę szybka”. Daisy posłusznie odpowiedziała skinieniem głowy. Wiedziała, że Cynthia próbuje być miła i potraktowała jej słowa poważnie. Nie chodziło o to, że nie wierzyła w siebie ani w uczucia Edwarda do niej. Problem polegał na tym, że Edward był zbyt niesamowity, a było mnóstwo kobiet, które próbowały go uwieść. Istniała szansa, że pewnego dnia Edward uzna Daisy za nudną i będzie potrzebował nowych emocji. Daisy wiedziała, że miłość nie może być utrzymana poprzez wymianę „kocham cię”. Była kobietą, a kobiety z natury znały takie sekrety.