Rozdział 265 Jestem żonaty (część druga)
Annie zacisnęła pięści. Musiała być na tyle szalona, żeby tu przyjść, żeby uwierzyć, że jest jakaś szansa między nią a Rain. Poczuła ukłucie irytacji. Annie dosłownie nie mogła już patrzeć na swojego ukochanego mężczyznę, który zabawia się z inną kobietą. Była przesadnie wyczerpana. Świat zaczął wirować u jej stóp. Widok Rain i Leeny chichoczących do siebie bolał ją w oczy. Annie nie wiedziała już, jak radzić sobie ze swoimi uczuciami do Rain.
„Nie jest wam gorąco, że tu stoicie? Dlaczego tak stoicie na słońcu?” Edward uniósł brwi, próbując zasłonić słońce dłonią. Nie mógł znieść gorąca i nalegał, żeby wyszli.
„Niezupełnie. Słońce jest dziś całkiem przyjemne. Edwardzie, za długo siedzisz w tym klimatyzowanym pokoju. Nie potrafisz docenić darów natury”. Leena drażniła go z szerokim uśmiechem. Jednak czuła też palący żar na policzkach. Najwyraźniej stali na słońcu o wiele za długo.