Rozdział 243 Noc klonowa
„Chciałbyś! Jeśli nie mogę tego mieć, po co miałbym tracić czas na to, żeby to rozwinąć?” – narzekał Tom. W międzyczasie ostrożnie sprawdzał swoją posiniaczoną twarz. Im dłużej na nią patrzył, tym bardziej się wściekał. Gdyby Edward wiedział, że Tom nadal ma maść w szufladzie, z pewnością ukradłby ją dla Daisy. Lepiej, żeby milczał, jeśli chciał ją zatrzymać dla siebie.
„Coś jest nie tak. Jerry, coś ukrywasz! To nie w twoim stylu, żeby być tak spokojnym”. Edward powiedział z powątpiewaniem. Spoglądając na Toma badawczo, wyczuł, że coś jest z nim nie tak.
„Nie wiem, o czym mówisz. Masz wszystko w kieszeni. Ja nie mam nic w biurze” – odpowiedział Tom. Natychmiast miał ochotę dać sobie w twarz. Próbował ukryć pewne rzeczy, ale tylko to bardziej uwidocznił. Po prostu głupio strzelił sobie w stopę.